niedziela, 16 marca 2014

Sunbites

Dzisiaj ocenię Sunbites, które ceną są wysokie, a jakością niestety już nie aż tak.
Jakie to przykre, że niektórzy wydają wiele pieniędzy na coś,
co jak się wydaje być lepsze od innych,podobnych produktów, a w gruncie
rzeczy jest to sam syf i niekiedy lepsze składowo jest coś
o połowę tańsze.
Sunbites do najgorszych się nie nadaje, ale jak na wyższą cenę, niewielkie opakowanie (małe tez nie jest, ale pamiętajmy, że producenci wypełniają tylko połowę paczuszki...) to jednak kupiłabym coś innego.
Widziałam gdzieś cenę 3.99zł za opakowanie. Opłaca się?
Według mnie niezbyt.
Do oceny wybrałam smak słodko słony, 
przyjrzyjmy się temu bliżej................






Skład:

mąka pszenna, olej słonecznikowy,

syrop glukozowo-fruktozowy- tańszy zamiennik cukru, powoduje szybkie tycie, wzmaga apetyt, prowadzi do owrzodzeń jelit i żołądka.

E341 (fosforan monowapniowy)- regulator kwasowości, ogółem jest bezpieczny, ale w dużych ilościach sprawia, że nasz organizm ciężej przyswaja składniki mineralne, więc już odradzam wam częste spożywanie Sunbites

E500b (wodorowęglan sodu)- podobnie jak ten powyżej, ogólnie bezpieczny, ale jak się spożywa go często, prowadzi do uszkodzenia nerek

lecytyna sojowa,

kurkumina- barwnik pobrany z rośliny kurkuma. Tutaj istnieje wiele kontrowersji. 
Podobno niewielka ilość nie szkodzi, a wręcz przeciwnie, ma hamować rozwój nowotworów. Maksymalna ilość to 1mg/kg masy ciała.
Jednak w większych ilościach działa nam na szkodę, także znów odradzam częste spożywanie......



Tak czy inaczej. Nie polecam do częstego spożywania. Najgorzej nie jest.
Syrop glukozowy mnie odpycha od tego produktu, tym bardziej, że producent całkowicie zastąpił nim cukier! A reszta na E, tak jak pisałam, w małych ilościach jest ok. Więc jak ktoś lubi, proszę bardzo, ale jednak radzę uważać i ograniczyć spożywanie do "raz na jakiś czas".

1 komentarz:

  1. W mojej okolicy chyba ich nie ma.
    Tak czy siak- będę wiedziała na co uważać :)
    Teraz sama zaczynam sprawdzać składniki tego co jem (czego wcześniej nie robiłam).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz- miło jest wiedzieć, że ktoś czyta to, o czym piszę.
Mam nadzieję, że informacje, które podaję przydadzą wam się.
Pamiętajmy też, że drobne grzeszki nas nie zabiją :) I jeśli od czasu do czasu zjemy coś, co nie do końca jest zdrowe....to nic się przecież nie dzieje !
Grunt to dystans i żeby nie przesadzać.