niedziela, 2 marca 2014

Woda- mineralna czy źródlana?

Dzisiejszy post będzie o wodzie. Co do żelek- jeszcze do nich wrócę i poszukam odpowiedniejszych niż te całe Frugo.
Wielu osobom wydaje się, że woda źródlana jest najlepsza. Inni uważają, że "woda to woda" i każda jest taka sama.
Otóż nie.
Co do wód źródlanych, one nadają się dla małych dzieci. I to tyle.
Mają po prostu mało składników mineralnych. 200-500 mg/dm3.
Problem pojawia się, jeśli dorosły pije tylko i wyłącznie taką właśnie, źródlaną wodę. My, dorośli, powinniśmy pić wysokozmineralizowane wody.
Woda sama w sobie prócz nawodnienia organizmu, wypłukuje z niego mikroelementy. Więc jeżeli pijemy wodę, gdzie wapnia, magnezu etc jest mało, to wygląda tak, że nie dość, że wypłuczemy trochę tego, co jedząc sobie dodaliśmy, to niczym tego nie zastąpimy. Dlatego najlepiej pić wody wysokozmineralizowane, gdzie jest tyle korzystnych dla zdrowia minerałów, że wypłukując wcześniejsze z naszego organizmu, zastąpimy je tymi we wodzie.







Najlepsza woda ma min 1000 mg/ dm3 składników mineralnych. 
Taka nadaje się do picia dla dorosłych, dla małych dzieci już nie.
Powiem również, że kobiety w ciąży również nie powinny pić wysokozmineralizowanych wód. Ale prócz tych dwóch wyjątków, jak najbardziej polecam właśnie takie, wysokozmineralizowane.


Jaka woda konkretnie jest dobra?





Muszynianka ma 1786,9 mg/dm3 składników mineralnych!
To naprawdę dużo :)






Piwniczankę również polecam, zawiera aż 1756 mg/dm3 składników mineralnych.

Te wody naprawdę opłaca się kupić. Ich producenci nas nie oszukują.
Co do oszukiwania- dla porównania powiem, że niestety w wielu wodach jest mniej składników mineralnych niż w wodzie z...kranu! A takim sposobem lepiej już schować te 2zł do kieszeni i napić się  zwykłej...kranówy...

Dla porównania Nałęczowianka ma tylko 650 mg.
Nie to, że odradzam jej picie w ogóle. Tylko np ta woda nadaje się dla małych dzieci,  natomiast dla starszych, dla nastolatków, dla dorosłych już nie.
Jest to woda mineralna, dlatego ma więcej niż 500mg, ale jest natomiast niskozmineralizowana.




Np woda Saguaro z Lidla to już w ogóle jest tragedia.
220 mg. Kiedyś oglądałam pewien program w tv i pamiętam, że w łódzkiej kranówce było ponad 300 mg...Także w Łodzi lepiej już pić właśnie wodę z kranu niż ten shit z Lidla.







Tak więc wnioskuję, iż woda mineralna jest lepsza niż źródlana- dlaczego? 
Ponieważ zawiera zawsze więcej minerałów, jak sama nazwa wskazuje.
A dlaczego te minerały są tak ważne? Po co w ogóle pić wodę, która jest w nie bogata? 

Oto co mamy wartościowego w wodach:

Wapń- wchodzi w skład kości oraz niektórych ścian komórkowych. Bierze udziały w  krzepnięciu krwi i w skurczach mięśni. Działa na odporność organizmu. Normuje ciśnienie krwi, zapobiegając nadciśnieniu. Prawidłowy poziom wapnia i magnezu obniża poziom złego cholesterolu i zapobiega powstawaniu miażdżycy.

Magnez- wpływa korzystnie na termoregulację, współpracuje z wapniem w obniżaniu złego cholesterolu, zwiększa wydzielanie żółci, co zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych, działa korzystnie na jelita, chroni przed stanami zapalnymi, pomaga w walce z zatruciami. Działa korzystnie na mięśnie.

Sód- jest przekaźnikiem w układzie nerwowym,bierze udział w metalobizmie białek oraz węglodowanów. Jak widać sód jest potrzebny, jednak tutaj jest jedno 'ale'. Sód czyli właściwie sól, którą spożywamy na codzień jest nam niezbędna dla organizmu, tylko, że ludzie nieco przesadzają i jedzą za dużo pokarmów bogatych w ten składnik. Nadmierna ilość sodu to kłopoty m.in z nerkami. Dla organizmu dopuszczalne są 2 łyżeczki soli na dobę. My jemy tego więcej. Dlatego producenci wód reklamują swoje wody jako niskosodowe, tak aby zachęcić ludzi do kupna.
Ludzie! W wodzie tak czy siak jest mało sodu! Także coś takiego jak niskosodowa woda to bzdura, bo żadna nie ma go za wiele...Jeśli chcemy ograniczyć spożycie sodu to zacznijmy od zdrowszej diety w jedzeniu, a nie piciu ! ;))

Potas- reguluje pracę serca i w ogóle mięśni, pobudza wydzielanie insuliny, reguluje ph w komórkach, odpowiada za utrzymanie równowagi kwasowo zasadowej.



Opisałam jak na razie tyle składników min, choć możliwości do opisania jest więcej. Dlaczego tylko tyle? Ponieważ ta notka robi się już długa i jeszcze nikomu nie zechce się jej czytać.

Jednak zachęcam do przeczytania!
Warto wiedzieć.
Co do tego posta- to jeszcze nie jest koniec! Zrobię wkrótce notkę o wodach smakowych. Co pijemy? Czy to naprawdę truskawki? A może słodka chemia?

Zapraszam :))))))))))))))))))

9 komentarzy:

  1. Nie zgodzę się, że lepiej pić kranówę... Pewnie te wody, o których piszesz, że nie są zbyt dobre, nie są warte zakupu, ale kranówa zawiera chlor, jak już to przegotowaną, ale nadal zawiera dużo kamienia... Nie polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Obejrzyj sobie Wiem Co Jem na temat wody- większość informacji wzięłam z tego odcinka, ponieważ uwielbiam ten program.
      Nigdzie nie napisałam, że warto pić kranówę....Tylko, że porównując ją z tą wodą Saguaro, kranówka jest już lepsza pod względem wartości mineralnych.....tyle.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Woda z mineralami jest nie zdrowa dla dzieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wodach wysokozmineralizowanych jest za dużo minerałów-dzieci i kobiety w ciąży tyle nie potrzebują. A wszystko można przedawkować, nawet te zdrowe witaminy i minerały. Istnieje dopuszczalna dawka dla małych dzieci i kobiet w ciąży- ale niestety nie wiem ile to dokładnie jest.

      Usuń
  4. Od dziś kupuję tylko wodę mineralną. Dzięki za notkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ekhem... a saguaro mineral 2000 ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro "mineral 2000" to już brzmi lepiej. Ja opisałam taką, jakiej skład znalam. Czyli ta zwykła.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz- miło jest wiedzieć, że ktoś czyta to, o czym piszę.
Mam nadzieję, że informacje, które podaję przydadzą wam się.
Pamiętajmy też, że drobne grzeszki nas nie zabiją :) I jeśli od czasu do czasu zjemy coś, co nie do końca jest zdrowe....to nic się przecież nie dzieje !
Grunt to dystans i żeby nie przesadzać.